Strona główna

They

Za pięć lat na Londyn napadną Obcy. Z Polski. Wiem, brzmi to dziwnie, ale właśnie o obcej inwazji na brytyjską stolicę, rozpoczynającej się w roku pańskim 2012, traktuje niedawno zapowiedziana i w sumie okryta jeszcze mgłą tajemnicy gra warszawskiego studia Metropolis Software. Tak, tego samego, który błysnął nam ostatnio "Infernalem". Widać mimo niezbyt entuzjastycznego przyjęcia piekielnej gierki na Zachodzie, sprzedała się ona tam na tyle dobrze, że chłopaki zabezpieczyli sobie finansowanie następnego projektu. Właśnie tego z inwazją Obcych. Na Londyn. W 2012 roku. Dlaczego właśnie tak? Cóż, hipotez można wysnuć wiele na temat niecnych zamiarów autorów. Możliwe, że zaplanowali najazd z obcej planety jako rodzaj zemsty za to, że Anglia zostanie wyznaczona w trybie alarmowym jako organizator Euro 2012 po tym, jak okaże się, że Polska jest do mistrzostw kompletnie nieprzygotowana. Nieee, to głupie. Polska oczywiście utraci Euro, ale to nie Anglicy je dostaną - oni mają przecież Olimpiadę w 2012 roku, w Londynie właśnie. Ale co Obcy mają do Olimpiady? Albo do Londynu? Może nie podoba im się, że tam teraz tylu Polaków mieszka? Pewnie tak, ale w takim układzie prosty sylogizm ułożony na podstawie twierdzenia, że Roman Giertych też nie pochwala emigracji zarobkowej, wskazuje jednoznacznie, że były minister edukacji jest Obcym. Albo przynajmniej wygląda na takiego...

Dobra, tak sobie tutaj gadam bez sensu, a gra jako taka polskich wątków eksploatować nie będzie prawie wcale - przynajmniej z tego co wiemy aktualnie. Naszym bohaterem ma być bowiem brytyjski komandos, który jako jeden z niewielu przedstawicieli człowieczej nacji posiadł tajemną wiedzę na temat faktycznego oblicza kosmicznego najazdu. Wszystkim innym się wydaje, że napadła na nas zrobotyzowana, zcyborgizowana, zmechanizowana armia sztucznych inteligentów, widocznie zainspirowana wydarzeniami z filmów "Terminator", choć nie zniżająca się by przybierać wygląd Arniego czy Kristanny Loken. To jednak tylko pozory. Elektroniczni mordercy są bowiem w pewnym sensie sami ofiarami - ich poczynaniami sterują przedziwne półmaterialne pasożyty, zwane Zjawami. Uczepione cyfrowych umysłów kontrolują swoich nosicieli, z ich pomocą paląc, mordując i gwałcąc. I tylko garstka ludzi wie, że za cyborgami stoi "szara sieć" Zjaw - i wśród tej garstki na szczęście będzie nasz komandos.

Jakie są zamiary prawdziwych agresorów? To znaczy oprócz spustoszenia Londynu według najlepszych tradycji wojen światów i H.G. Wellsa? Nie wiadomo - i chłopaki z Metropolis nie chcą powiedzieć. Wyjawili jednakowoż, że w okresie płodzenia scenariusza do "THEY" byli pod przemożnym wpływem takich seriali jak "The Lost", "Heroes" oraz kultowego "Z archiwum X" i ów wpływ będzie odczuwalny właśnie w fabularnej warstwie gry. Tajemnice mają się kryć w tajemnicach, zwroty akcji będą się zwracać same do siebie, a ogóle pomieszanie z poplątaniem będzie tak naprawdę sprytną intrygą pozaziemskich istot, mających zamiar opętać Muldera i zapłodnić Scully - lub odwrotnie. My na szczęście w dywagacjach filozoficznych i psychologicznych nie będziemy musieli zbyt aktywnie uczestniczyć - gra bowiem jest shooterem i nawet jeżeli faktycznie posiadać będzie jakiś ciekawszy i bardziej zakręcony scenariusz, to i tak wszystko ma się sprowadzać do ostrego strzelania. 

Copyright(c) Screen.pev.pl 2008